Podsumowanie 2017
Opisywanie minionego roku, zaczyna się już robić małą tradycją na blogu. Jak było w poprzednich latach możecie przeczytać tutaj … i tutaj
Zamknięcie roku sprzyja zawsze takim podsumowaniom i na dobrą sprawę uważam że jest konieczne. Chociaż zupełnie nie jestem fanką oglądania się za siebie i roztrząsania wydarzeń, uważam, że doświadczenia które po drodze zbieramy uczą nas co nam jest potrzebne, co nas uszczęśliwia, co hartuje naszego ducha i jaką cenę jesteśmy w stanie zapłacić by zawalczyć o swoje marzenia.
Jakbym miała opisać co nadało kierunek moim myślom i co szczególnie chciałabym rozwinąć w 2018 to siłę kształtowania dobrych nawyków. To im poświęciłam dużo czasu w minionym roku, powoli wprowadzając je w swoje życie. Nie wierzę w to, że człowiek nie może zmienić swojego charakteru czy nawyków, które ten charakter determinują. Wierzę za to w ciężką pracę i to, że przynosi efekty. Człowiek rozwija się przez to co robi, jak myśli i ile uwagi temu poświęca. Mam nadzieję że i mnie i was 2018 zaprowadzi tam, gdzie chcemy <3 Chodźcie na chwilę za mną przez krótki spacer po najważniejszych wydarzeniach z minionego roku.
1. Styczeń
Spędziłam kilka naprawdę pięknych dni w Warszawie, wypełnionych zwiedzaniem warszawskich łazienek, Hali Koszyki, podziwianiem widoków na mroźną Warszawę z 30 piętra hotelu Raddisson i wizytą w jednym z najbardziej magicznych i wypełnionych światłem muzeów w jakich byłam (Muzeum Polin)
2. Luty
Przypadł na wizytę w Berlinie dokładnie podczas walentynek ( to już druga tego typu wizyta w Berlinie podczas święta zakochanych). Udało się nam tego dnia zejść kilkanaście kilometrów jego uliczkami, zjeść najlepsze burgery w mieście i zejść kilka najlepszych galerii i muzeów ze sztuką w tym mieście
https://eatrunlove.pl/blog/2017/2/26/walentynkowy-trip-do-berlina
https://eatrunlove.pl/blog/2017/2/26/house-of-small-wonder
3. Marzec
Jak doskonale zapewne wiecie od kilku lat jestem wegetarianką, która stara się w swojej diecie ograniczać też produkty pochodzenia zwierzęcego (mleko, sery, itp). Mam nadzieję, że dzięki moim przepisom którymi się tu z wami dzielę nikt już nie boi się porannej wegańskiej owsianki czy kotletów z warzyw. Tu kilka waszych ulubionych wegetariańskich smaków z 2017
https://eatrunlove.pl/blog/2017/3/26/tosty-z-guacamole
https://eatrunlove.pl/blog/2017/3/19/tapioka-z-malinami
https://eatrunlove.pl/blog/2017/3/12/pudding-chia-z-match
https://eatrunlove.pl/blog/2017/1/8/frytki-z-batatw
4. Kwiecień
Pierwszy szybki wypad nad morze i pierwsze solidne złapanie słońca tego roku <3 Ze Szczecina mamy tylko godzinę samochodem żeby dojechać nad nasz piękny, szumiący Bałtyk <3
https://eatrunlove.pl/blog/2017/4/9/pierwszy-trip-nad-morze-tego-roku
5. Maj
Jeśli kochacie góry równie mocno jak ja, a część waszej duszy rwie się w nie z sobie tylko znanych powodów i musicie wyjechać tam co jakiś czas, to tym bardziej odsyłam was do kilku postów z Zakopanego, które mieliśmy okazję odwiedzić w maju. Tego spokoju którego tam zaznałam nikt mi nie zabierze <3
https://eatrunlove.pl/blog/2017/6/10/pierwszy-dzie-w-zakopanem
https://eatrunlove.pl/blog/2017/6/18/8o74ptp0aivjeoa1ufdf8ij13wqxk6
https://eatrunlove.pl/blog/2017/6/18/esencja-gr-w-villa-11
6. Czerwiec
Przypadł na nasz tygodniowy pobyt w Londynie, za którym tęsknię coraz bardziej. Kolorowe uliczki na Portobello, klasyczne i romantyczne dzielnice w Notting Hill, dziesiątki Muzeów i Galerii ze sztuką współczesną, dziesiątki wypitych kaw na mieście by mieć energię chłonąć to miasto i każdy jego zakamarek.
https://eatrunlove.pl/blog/2017/7/16/muzea-ktre-zachwyc-ci-w-londynie
https://eatrunlove.pl/blog/2017/7/8/co-warto-zobaczy-w-londynie
7. Lipiec
żyłam jeszcze poprzednimi wyjazdami :)
8. Sierpień
Tymczasem w sierpniu nie musiałam nigdzie wyjeżdżać ze Szczecina żeby przeżyć coś niesamowitego, bowiem do naszego miasta na kilka dni przypłynęły żaglowce z całego świata czyli słynne już na całą Europę The Tall Ship Races. Jeśli z jakiś względów nie byliście jeszcze w Szczecinie, to nie ma lepszej okazji niż przypłynięcie potężnych żaglowców by zobaczyć i je i nasze niezwykłe miasto <3
https://eatrunlove.pl/blog/2017/8/8/szczeciskie-tall-ships-races
https://eatrunlove.pl/blog/2017/8/10/ynu9v97a8h1mvi9kal2xna4z3qf4qf
9. Wrzesień
Jeden z moich ulubionych jesiennych miesięcy. Jest na tyle ciepło, że spokojnie można cieszyć się pogodą, jest przepiękne światło i robi się delikatnie nostalgicznie. To idealny miesiąc by odkrywać piękno przyrody i natury np na jesiennym grzybobraniu. Ręka do góry, kto podobnie jak ja, może zniknąć w lesie na długie godziny?
https://eatrunlove.pl/blog/2017/9/24/pgol1s7i0hrvvsms2amvtpwwlon7cp
10. Październik
Nie pamiętam tak ciepłego października jak ten od lat.Mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, rezerwując na tydzień urlop nad morzem.Pogoda i puste plaże rozpieściły nas absolutnie a ja nie pamiętam kiedy udało mi się w tym stopniu wyciszyć i zrelaxować <3
https://eatrunlove.pl/blog/2017/10/3/birthday-feeling
https://eatrunlove.pl/blog/2017/10/17/jesienne-must-have
11. Listopad
Szybki i niezwykle urokliwy wypad nad Nowe Warpno. Tym wyjazdem zaczęłam serię postów na blogu o niedocenionych i bliskich miejscach, które czają się tuż za rogiem.
https://eatrunlove.pl/blog/2017/11/7/6vehucwv29d60xaj0jdqp6m2yfvsoy
12. Grudzień
Grudzień to jeden z najmilszych miesiąców dla nas ze względu na Święta i nowy rok, a jeden z najcięższych miesięcy dla zwierząt. Wszyscy jesteśmy zabiegani, nie ma często czasu by podjechać do miejsc które opiekują się i pomagają zwierzętom. Nam w tym roku udało się wyrwać na chwilę i odwiedzić szczecińskie schronisko i zabrać na naprawdę długi spacer jednego z ich podopiecznych. Taka inicjatywa w Szczecinie jest raz w miesiącu i wiem, że odbywa się w wielu miastach Polski. Nic nie kosztuje, do niczego nie zobowiązuje, a pozwala psiakom opuścić schroniskowe boksy chociaż na kilka godzin.
Gorąco was też do tego zachęcam w 2018 <3
Gdy siadałam do pisania posta, miałam pustkę w głowie, bo wydawało mi się, że nic takiego nie wydarzyło się w 2017 czym mogłabym się z wami podzielić. Gdy jednak spojrzy się na wszystko z innej perspektywy, okaże się że bez względu na wszystko ,to był naprawdę piękny i inspirujący rok, który dał mi naprawdę sporo lekcji życia!
Witaj 2018 będziesz dla mnie rokiem hartowania ducha i siły charakteru!
Tym z was którzy chcą być na bieżąco zapraszam do polubienia Fanpage na Facebooku