_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Kartagena. Hiszpania

Kartagena. Hiszpania

Pamiętam, że tego dnia gdy wyjechaliśmy z Torrevieja w kierunku Kartageny było gdzieś z milion stopni. Serio. To był chyba najbardziej upalny dzień podczas całego naszego dwutygodniowego pobytu tam, a żar dosłownie lał się z nieba.

Wybraliśmy się tam grupą znajomych, wiadomo każdy chciał coś innego robić i co innego zobaczyć i wydaje mi się, że w przypadku takich wyjazdów i tripów gdzie jedzie więcej osób szczególnie warto dogadać się, co kto preferuje, kto chce zwiedzać, a kto woli leżeć plackiem na plaży. U nas wszystko przebiegało solidarnie i zgodnie: wygooglaliśmy jakie atrakcje są w okolicy i wstępnie ustaliliśmy co chcemy zobaczyć.

Kartagena od początku była na szczycie tej listy i jak wynikało z poleceń, które dostałam przed wyjazdem, była jednym z najczęściej rekomendowanych przez Was miejsc.

Czy byłam zdziwiona tą opinią po jednym pobycie tam? Nie, ale też rozumiem, czemu część ludzi woli wybrać inne formy zwiedzania. To starożytne, piękne portowe miasto zalewają turyści z każdej strony. Wąskie uliczki były ich pełne i taka masa ludzi ze zrozumiałych względów może niektórych przytłaczać. Nie byłam tym faktem szczególnie zdziwiona-pojechaliśmy je zwiedzać w szczycie letniego sezonu. Na szczęście jak wszędzie tak też i tam pełno jest bocznych, kameralnych małych uliczek gdzie bez problemu można się zaszyć w mniejszym gronie i napić orzeźwiającej mrożonej kawy, czy zjeść coś pysznego z widokiem na antyczne miasto (nam nawet udało się znaleźć w samym centrum wegańską restaurację z dużym wyborem w menu).

Generalnie nawet na szybkie zwiedzanie tego miasta (czego ja jak wiecie zupełnie nie rekomenduję, bo póki w spokoju nie napiję się gdzieś espresso podziwiając w ciszy ulice, mieszkańców i podpatrując jak toczy się tam życie, to uznaję, że w danym miejscu w ogóle nie byłam). Stąd dla mnie wszystkie zorganizowane wycieczki z przewodnikami czy większą grupą, gdzie bus czy autokar się zatrzymał a ludzie się z niego wysypują, cykają zdjęcie i wsiadają lecąc dalej, są zdecydowanie poza moją strefą zainteresowań. Nam na spokojnie zszedł tam cały dzień, a żebym z czystym sumieniem miała powiedzieć, ile zajmie Wam zaglądanie w różne antyczne zakątki tego miasta to na pewno potrzebne by były na to co najmniej dwa dni. 

Co szczególnie zasługuje na uwagę w Kartagenie? dla mnie zdecydowanie antyczny charakter tego miasta z ponad 2500 tys tradycją. Oczywiście nie da się w tym momencie nie wspomnieć o imponujących ruinach teatru rzymskiego (jego pozostałości znajdują się zaraz obok katedry Santa Maria la Vieja Stand) w samym centrum miasta, czy jednej z najstarszych zachowanych zabytków czyli ścianie punickiej z 227 roku. Cały charakter tego miejsca przeplatają w architekturze nuty modernizmu i antyczna, starożytna historia, którą widać przez zachowane gdzieniegdzie ruiny starożytnych domów. Genialnie wygląda to połączenie sieci kamiennych uliczek zalewanych z każdej strony słońcem, czy mocno zdobione i świetnie zachowane fasady kamienic. W kontraście do antycznego oblicza miasta na pewno zdziwią Was też liczne kolorowe murale, których minęliśmy co najmniej kilkanaście. 

Zapamiętałam to miasto jako pełne kolorów i kontrastów, przeróżnych mozaik, antycznych pozostałości, ducha czasu który zachowany został w tym co ostało się z bogatej przeszłości i smaku mocnego espresso które wypiliśmy w cieniu kawiarni na kompletnym uboczu. 


Nie zamierzam nikogo mamić, że to miasto nie ma komercyjnego charakteru, na każdym rogu są sklepy z pamiątkami, pocztówkami i że jest głośno ale mimo to jak skręci się z głównych ulicznych szlaków, można poczuć starożytny klimat tego miejsca.

Jeśli jeszcze tu nie jesteście zapraszam na Facebooka https://www.facebook.com/eatrunloveblog/

 

Gdzie w Berlinie skoczyć na kawę?

Gdzie w Berlinie skoczyć na kawę?

Zamek na Wzgórzach w Hiszpanii

Zamek na Wzgórzach w Hiszpanii