_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Trasa na Ornak

Trasa na Ornak

Tym razem chciałabym wam zaproponować trasę, która była dla nie jednym z największych zaskoczeń podczas wyjazdu w Tatry. Dlaczego? Kontrast pomiędzy tłumnie obleganym pierwszym odcinkiem trasy do Schroniska Ornak, a kameralnym charakterem podejścia powyżej schroniska był dla mnie olbrzymim zaskoczeniem. (zdjęcia z tego wyjazdu pochodzą z końcówki września. Jak przed każdym wyjazdem w góry gorąco zachęcam by na bieżąco sprawdzać warunki klimatyczne panujące w górach).

Przede wszystkim wpłynęło na to doświadczenie to,że do tej pory zazwyczaj zatrzymywaliśmy się nieco powyżej Schroniska Hali Ornak i wiedziałam,że jest to odcinek dość chętnie oblegany przez turystów. Natomiast wszystko co zobaczyłyśmy powyżej tego odcinka było cichą odosobnioną górską swobodną bajką, którą zaraz Wam opowiem. Szczerze? Ciągle dziwię się ludziom, którzy za jedyny słuszny czas na wyjazd w góry uznają wakacje. Jak widzę zdjęcia w internecie, z olbrzymią skręcającą kolejką,żeby wejść na Giewont, to delikatnie mówiąc patrzę na to z niedowierzaniem. Po co się tak męczyć?:)Wystarczy często pobyt przesunąć o parę dni, czy tygodni, po to, żeby cieszyć się ciszą i spokojnymi widokami a nie plecami i oddechem osób idących za Wami. Dla mnie wszystko powyżej kilku osób to już tłok, dlatego jedyne momenty, w których możemy zobaczyć się na polskich szlakach to maj i wrzesień. 


Miałam początkowo problem z tą trasą na Ornak, bo zaczyna się w Dolinie Kościeliskiej żółtym szlakiem i biegnie jej płaskim fragmentem przez praktycznie 1,5 H. Problemem samym w sobie nie była oczywiście sama dolina, bo widok tu są piękne, ale fakt,że biegnie bez problemów prosto, oznacza,że na tym odcinku będą tłumy. Jest to oczywiście zrozumiałe, bo to fragment na którym mamy mogą bez problemu iść z dzieckiem na spacer, czy przejść z mniejszymi bąblami na dłuższą górską przechadzkę, ale jeśli ktoś podobnie jak ja ceni ciszę, to jestem pewna,że ten odcinek przejdzie po prostu szybciej niż pozostałe. Po około półtorej godzinie dotrzecie, trasą, która biegnie głównie lasem  do schroniska górskiego.

Schronisko Ornak jest przepięknie usytuowane pośród natury, z widokiem na Tatry Zachodnie. Otworzone zaraz po wojnie, jest doskonałym przykładem stylu i architektury nowozakopiańskiej. Przepięknie wykonane, wykończone drewnianymi elementami, które potęgują fakt i detale wykończenia co szczególnie widać, gdy traficie na moment kiedy jest słońce, przyjemnie zalewając promieniami całe jego wnętrze. Mimo,że wiadomo,że jest tam tłoczno, warto ( dla mnie zresztą w każdym schronisku warto się zatrzymać, więc jestem stronnicza w tej kwestii) zamówić parzoną na ogniu kawę z imbryczka podane z domowym ciepłym ciastem z leśnymi jagodami.

Od wyjścia ze schroniska zaczyna się tak naprawdę cała wędrówka na szczyt. Będziecie pewnie też zaskoczeni faktem, że już kilkadziesiąt metrów dalej, zrobi się obok  was praktycznie pusto, a przestrzeń wypełni się ciszą. Zaczynamy wędrówkę od Małej Polany Ornaczańskiej, to tu ruszamy najpierw kilkaset metrów lasem, gdzie najpierw ścieżka prowadzi łagodnie do góry, by po kilkuset metrach nabrać lekkich stromizm. Drogę do góry ułatwia wejście po kamiennych wygodnych stopniach, ale przyznam trwa dość długo i moje łydki w okolicach Iwanickiej Przełęczy zdecydowanie domagały się już odpoczynku. Jeśli wyobrażacie sobie jako spektakularny widok z przepaściami z każdej strony, to w tym momencie będziecie dość zdziwieni. Iwaniacka Przełęcz (1459 m n.p.m.) mimo nazwy jest w rzeczywistości płaską polaną na której spokojnie możecie odpocząć przed dalszym wspinaniem, ale nie macie co liczyć na widowiskowe, spektakularne zdjęcia, bo widok z niej jest mocno ograniczony:)

Opuszczając Iwaniacką Przełęcz mijamy drewniane znaki, które informują nas ile zostało jeszcze do szczytu Ornaku. Intensywne podejście do góry to ponad 400 metrowe różnice wysokości, którego droga początkowo wiedzie ponownie przez las, by później przejść w kamienną ścieżkę położoną wśród kosodrzewin. Podejście powinno zająć Wam około godziny, aż pomiędzy krajobrazem zacznie wynurzać się obraz Ornaku. Zbocza po drodze porośnięte są kosówką i sit skuciną, która od połowy lata nabiera intensywnych kolorów, które możecie zaobserwować na zdjęciach.

Na szczycie Ornaku doskonale widać całą panoramę Tatr Zachodnich, a w oddali nawet prześwitują szczyty Tatr Wysokich.Odpoczywamy chwilę i ruszamy dalej ścieżką przez Zadni Ornak, tu ścieżka odrobinę się komplikuje ponieważ wiedzie przez skalne progi i ustępy. Docieramy nimi do tzw Siwych skał, które w wyniku  procesów geologicznych nabrały różnych form, porośniętych jasnożółtymi porostami. Mijamy je i ich niezwykle malowniczą formę i strukturę i docieramy do Siwej Przełęczy. Ta niewielka przęłęcz, która ma charakterystyczny trawiasty grzbiet i jest położona na wysokości 1812 m, szczególnie utkiwiła mi w pamięci. Kiedyś całe obszary tej przełęczy i Ornaku były wypasane przez pasterzy, obecnie porastają zbocza zmieniającego na rudy kolor rośliny sity skucina. Niesamowity widok, który miałyśmy okazję obserwować był dla mnie absolutnie cennym wizualnym przeżyciem. Nie wiem ile udało mi się z tego klimatu przenieść  na zdjęcia i kadry, ale w tej wrześniowej aurze, skąpany w rdzawo-czerwonym roślinnym poszyciu ten szlak górski wyglądał genialnie.

Z tego miejsca zostało “jedynie” zejść na dół czarnym szlakiem, który w Dolinie Chochołowskiej zmienia się w zielony. Kilka godzin drogi i będziecie w domu:) Cała trasa to 22 km, ponad 40 tysięcy kroków i 233 piętra. Czym to jednak jest wobec tych wszystkich widoków po drodze?

Jeśli ten tekst ułatwi Wam górską wędrówkę po Tatrach, albo chcecie być w kontakcie częściej, zapraszam was tutaj: https://www.facebook.com/eatrunloveblog/

Kilka krótkich filmów które dodadzą Wam odwagi 

Kilka krótkich filmów które dodadzą Wam odwagi 

Voucher na Wegebooka.Czyli pomysł jak pogodzić nowoczesność z tradycyjną formą.

Voucher na Wegebooka.Czyli pomysł jak pogodzić nowoczesność z tradycyjną formą.