_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Najpiękniejszy szlak w Tatrach. Krzyżne

Najpiękniejszy szlak w Tatrach. Krzyżne

Wspominając z Pauliną wszystkie wspólnie przebyte trasy górskie, w przypadku jednej górskiej trasy obie byłyśmy zawsze bardzo zgodne. Najpiękniejszy i najbardziej zjawiskowy szlak podczas naszego pobytu w Tatrach to Krzyżne.

 Wybierając się na ten szlak przygotujcie się jednak na całkiem spory wysiłek fizyczny i około 9-10 godzinne wędrowanie. Czy szlak jest tego warty? Powiem tak, jak spojrzycie z Przełęczy Krzyżne na panoramę, która się przed wami otworzy, to szybko stwierdzicie że jednak cała ta wędrówka była tego warta. Pomimo dosyć stromych ścieżek, to sam widok który obejmuje Dolinę Pięciu Stawów wraz z wodospadem Siklawa, oraz potężny fragment jednej z najbardziej wymagających tras w Tatrach - Orlej Perci, delikatnie rzecz ujmując po prostu zapiera dech w piersiach. To stamtąd stojąc na wysokości ponad 2 tysięcy metrów zobaczycie z tego miejsca czystą, niezakłóconą tłumami ludzi esencje i piękno gór. To w tym miejscu macie okazję podziwiać panoramę Mięguszowieckich Szczytów, Rys i kilku innych.

Naszą bazą wypadową podczas tego wyjazdu było Schronisko Roztoka co niejako zdeterminowało wybory niektórych naszych tras. To stamtąd doliną Roztoki, kamienistą ścieżką zaczynałyśmy każdego dnia wyprawę w wyższe partie Tatr. Domyślam się jednak, że dla sporej ilości z was początkiem trasy będzie parking na Palenicy Białczańskiej. Wiem, też że Ci z was którzy zaglądają do mnie na bloga to ludzie świadomi, którzy z szacunkiem traktują siebie i innych, wliczając w to oczywiście zwierzęta. Stąd pozwalam sobie tu na taki mały apel: jeśli wybieracie się nad Morskie Oko czy na Wodogrzmoty Mickiewicza nie korzystajcie proszę z koni jako środka transportu. Mamy już XXI wiek, a to jak wykorzystywane są te zwierzęta na tym odcinku drogi zawsze łamie mi serce. Te konie muszą wykonać tytaniczną pracę na tym kilkukilometrowym odcinku a tak naprawdę to najbardziej spacerowa część odcinka w góry jaką można spotkać w Tatrach, tak prosta że  bez problemu pokona ją nawet dziecko.

Kawałek od Wodogrzmotów Mickiewicza znajdziecie tabliczkę informującą was, że tą trasą dojdziecie do Wodospadu Siklawa. Zajmie wam to około 2h, a trasa o której mówię wiedzie zielonym szlakiem wzdłuż potoku Roztoka. Generalnie ten fragment trasy jest niezwykle malowniczy, szczególnie pierwsze fragmenty wiodące przez las. Na tym odcinku raczej nie spodziewajcie się widoku tatrzańskich panoram -zaczną się dopiero niedaleko od Wodospadu.Ten 70 metrowy kolos jest idealnym miejscem, by na kamieniach zrobić sobie dłuższy postój. Powtarzałyśmy ten rytuał wielokrotnie -bo to miejsce było za każdym razem miejscem naszych najdłuższych i najbardziej kojących rozmów oraz tłem do najlepszych posiłków.  No i to również tu możecie odbić do góry na szybki posiłek w Schronisku Pięciu Stawów (zajmie wam to około 25/30minut), albo zdecydować się już na bezpośrednie podejście Dolinką Buczynową (która zaczyna się mniej więcej na wysokości 1600 m n.p.m) spokojnym równym tempem aż do samej Przełęczy.

Zdecydowałyśmy się na podejście od Pięciu Stawów głównie dlatego, że jest o wiele łagodniejsze i przy dobrych warunkach atmosferycznych pozbawione większych trudności technicznych. Droga wiedzie prostym, malowniczym trawersem, z którego rozciąga się widok na Siklawę, Dolinę Roztoki a później Buczynową Dolinę. Dopiero pod samą przełęczą były momenty kiedy aparat trzeba było schować do plecaka by uwolnić obie ręce potrzebne do lekkiego wspinania. Nie jest to jednak trasa która wymaga szczególnego przygotowania; nie ma tam ani łańcuchów, ani ostrych ekspozycji, poza dosłownie kilkoma momentami nie jest szczególnie stromo. Idealna trasa, by przy dobrych warunkach pogodowych dojść na fantastyczny punkt widokowy. Na pewno zapamiętacie z tego odcinka spory, płaski głaz na który trzeba się lekko wspiąć tuż przed samą przełęczą. Na tym odcinku czeka was na dystansie jednego kilometra około 400m przewyższeń. To z całego odcinka teren, który zdecydowanie poczujecie najmocniej w waszych łydkach:) Odwracajcie się po drodze tak często jak możecie, ta przestrzeń roztaczająca się z każdej strony naprawdę robi wrażenie.

Natomiast widok na Przełęczy Krzyżne (2122 m) wynagrodzi wam za to wszystkie zadrapania i siniaki z drogi. Gdyby nie to, że czekał nas jeszcze powrót a planowałyśmy po drodze zajść do Schroniska, zdecydowanie poświęciłybyśmy tym krajobrazom więcej czasu.

Podczas powrotu nad całą doliną Pięciu Stawów była lekka mgła, nie trwało to długo- pogoda jak zwykle zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wystarczyło jednak, by widok kwitnących górskich kosodrzewin na tle zamglonego nieba uczynić zupełnie zjawiskowy. Bywały momenty, że przez godzinę albo i dłużej nie widzieliśmy nikogo na szlaku.Niesamowicie wędrowało się tym szlakiem w zupełnej ciszy i praktycznie w samotności (Paulina ze swoim tempem była praktycznie poza moim zasięgiem wzroku). Przypominam jednak, że wybrałyśmy się poza sezonem, stąd pojęcie “tłumów” w tym czasie było nam zupełnie obce. Jeśli macie możliwość, zawsze wybierajcie w danym regionie terminy które są poza sezonem. Wynikają z tego faktu dwa szczególnie cenne aspekty: wy unikniecie tłumów w miejscach, w których szczególnie przydaje się bycie w odosobnieniu, a rejonom turysytycznym takie jak Zakopane pozwala to na bardziej racjonalne rozłożenie całego ruchu turystycznego, kiedy gastronomia i usługi nie są przeciążone.

Jeśli ten post się wam spodobał to zapraszam do siebie na swój fanpage na facebooku - zapraszam tutaj


Sesja z Mileną

Sesja z Mileną

Pierwszy dzień w Tatrach. Szczyt na pierwszy dzień -Kasprowy Wierch

Pierwszy dzień w Tatrach. Szczyt na pierwszy dzień -Kasprowy Wierch