_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Miejskie SPA BOTANICA

Miejskie SPA BOTANICA

Wszyscy szukamy czasem wytchnienia. Szukamy miejsc i ludzi, przy których na chwilę będzie można zamknąć oczy, przestać gorączkowo szukać słów i tematów do rozmowy. Szukamy spokoju, oazy i miejsc, w których choćby na chwilę możemy się wyłączyć i zrelaksować.

Jakiś czas temu stworzyłam mapę miejsc w Polsce, które chcę odwiedzić. Powstała selekcja z dziesiątek hoteli które przejrzałam, ofert różnorodnych gabinetów i SPA. Wybrałam i zostawiłam te, które najbardziej przemawiają do mnie swoją estetyką, położeniem i filozofią, która przyświeca ich działaniom. Najistotniejsze dla mnie jest to, co kryje się za działaniami danej marki, jakie są ich ideały, co chcą zmienić w otaczającym świecie.Głęboko wierzę i szukam takich firm, za którymi produktami i usługami kryje się nie tylko jakość, ale marzenia i ideały, które mogę w jakiś sposób współdzielić.  Leśne SPA które przedstawiam wam tu na zdjęciach jest dostępne w okresach wiosennych i letnich, natomiast całorocznie możecie skorzystać u Pauliny stacjonarnie w jej gabinecie w Goleniowie Miejskie SPA BOTANICA

Miejsca takie jak to do którego trafiłam, nie zdarzają się codziennie. Wierzę, że do takich perełek jak to do którego zawędrowałam, kieruje nas przeznaczenie. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że właścicielka i pomysłodawczyni tego magicznego miejsca Miejskiego Spa Botanica - Paulina Gromotka jest również wegetarianką, której tak szalenie bliskie są wszystkie tematy związane z ekologią, ochroną zwierząt, umiłowaniem natury i w większości pracy na wegańskich, przyjaznych środowisku kosmetykach? Od naszych pierwszych zamienionych słów, wiedziałam, że na jednym spotkaniu się nie skończy, bo podobnie rozumiemy świat, mamy podobne poczucie wartości, a gdy zobaczyłam miejsce i przestrzeń w którym wykonuje swoje odprężające masaże- przepadłam na długi czas w jej rękach i zrozumiałam dlaczego miejsca takie jak to, które stworzyła są takie potrzebne, żeby złapać oddech. 


Pamiętam jedno ujęcie z tego miejsca które zobaczyłam gdzieś w internecie, by wystarczyło, że zrodziło się we mnie pragnienie i przeświadczenie, że pojadę tam któregoś dnia na masaż w najbardziej niewiarygodnych okolicznościach natury. Wyobraźcie sobie małą drewnianą chatkę, ze skrzypiącym genialnym drewnianym podestem. Takim klasycznym, z szerokimi deskami, na które z przyjemnością zawsze mi się patrzy. Miejsce odizolowane od wszystkiego, jedynie pojedyncze domy nieopodal wskazują na to, że ktoś tu mieszka. Wszystko położone w środku lasu, pod Goleniowem. Tak odległe mimo kilkudziesięciu kilometrów od Szczecina, że adres wbity w nawigację w samochodzie parę razy prowadzi nas w dziwnym kierunku, a my zastanawiamy się czy dobrze jedziemy.

Wysiadasz z samochodu i pierwsze co Cię otula z każdej strony to niebywała cisza. 

Zamykam chociaż na kilka sekund oczy i czuję się jakbym nagle znalazła się na odległych Mazurach, a nie 60 km od Szczecina. Ciężko mi sobie wyobrazić bardziej malownicze miejsce w którym mógłby stanąć stół do masażu niż to, które przedstawię wam na zdjęciach. Usytuowany w otoczeniu drewnianej chatki, która tego letniego dnia dawała przyjemny cień, zapach kwiatów które docierały do mnie za każdym razem gdy wiał delikatnie wiatr. Gdy momentami podnosiłam głowę widziałam tylko morze zielonej trawy przed sobą i rzekę, która płynie pod ich domem. Poza tym wszystko wypełniała cisza, tak przyjemna po całym szalonym tygodniu w mieście. Jedyne co słyszałam to niebywały spokój, przerywany pojedynczymi ptasimi wokalami, szumiącą przy podmuchach trawą i kojącymi dźwiękami natury. 


Pierwszym zaskoczeniem na miejscu było dla mnie to, że cały zabieg ( a był nim relaksacyjny masaż ciała) jest wykonywany na szczecińskiej marce selektywnych, ekologicznych kosmetyków Clochee. Od dawna ich używam, pachną niesamowicie i mają genialną konsystencję, więc tym bardziej ucieszyłam się, że jedna z marek, które prywatnie bardzo cenię i lubię, znalazła swoje miejsce w zabiegach w profesjonalnym gabinecie masażu. Clochee idealnie wpisuje się w naturalną koncepcję tego, co stworzyła Paulina. Bowiem ta wrażliwa, artystyczna dusza, pomysłodawczyni i właścicielka Botanika Miejskie Spa która z niesłabnącym entuzjazmem wciąż szkoli swoje umiejętności na licznych kursach i szkoleniach, natomiast prywatnie jest wegetarianką, pochłoniętą jogą. Niezmiernie ceni naturę, jej otoczenie i wszystko co w naturze najlepszego, stara się przenosić w sferę zabiegów które oferuje. Ujęła mnie jej holistyczna postawa, Paulina doskonale czyta ludzi i ich emocje, wie jaki zabieg zaproponować więc wi zależności od napięć, bólu czy potrzeb dobiera odpowiedni zabieg. Jak tylko dotknęła moich ramion i całego napięcia i stresu, które gromadzi się u mnie właśnie w tej części ciała od razu wiedziała jaki zabieg mi zaproponować. Wiem, że w pracy którą wykonuje Paulina bardzo istotna oprócz wiedzy i kompetencji jest po prostu intuicja i ta swoista umiejętność “odczytywania” z ludzi ich potrzeb. To szalenie dobre i satysfakcjonujące uczucie, trafić w ręce osoby, która wie jakiego relaxu się potrzebuje.


W SPA Botanica udało jej się stworzyć zdecydowanie coś więcej niż tylko spa gdzie można w czterech ścianach na chwilę się zrelaksować. Stworzyła przestrzeń gdzie jej holistyczne, pełne profesjonalnej wiedzy z zakresu masażu, kompletnie i umiejętnie łączy potrzeby ducha i ciała. Cudowne jest to, że można tam złapać oddech i zregenerować się w tylu tak ważnych aspektach i wymiarach, a przy tym po zabiegu po prostu miło porozmawiać.


Nie będę wam mydlić oczu, że jestem mistrzem zen i relaxu. Mój ciągły głód na chłonięcie rzeczywistości, skutkuje tym że ciągle jestem nastawiona na “konsumowanie” rzeczywistości, Chciałabym, ale nie zawsze umiem zwolnić i odpuścić. Często póki ktoś na jodze, czy właśnie masażu nie powie “ puść myśli wolno” to jestem w ciągłym stanie gotowości do robienia czegoś, myślenia o czymś. Stan w którym niczego się ode mnie nie wymaga, w którym ja od siebie niczego nie wymagam jest prawdę mówiąc terenem dla mnie wciąż obcym i odległym. Ale uczę się tego, bo wiem, że stan kiedy się jest chociaż chwilę “ OFF “ jest tak samo istotny dla równowagi i balansu w życiu. Coraz mocniej rozumiem też, że regeneracja i odpoczynek jest tak samo ważna jak bycie w ciągłej gotowości i działanie. Wiem, bo rozmawiam z wami na tylu kanałach, że nie tylko ja mam problem z odpuszczaniem. Szczególnie samej sobie. Trochę zakodowały nam ten syndrom nasze mamy i babcie i nawet w naszym pokoleniu pokutuje słynny syndrom “matki polki” która pomyśli o wszystkich, zadzwoni, przypomni, ugotuje, posprząta bo najlepiej zrobi przecież wszystko sama. Wiele z nas ma tak, że swój komfort, wygodę i relax spycha na sam koniec spraw do załatwienia.



Dzięki takim miejscom jak to które stworzyła Paulina, jest taki fragment rzeczywistości, że będąc tam możesz się wyłączyć. Być przez ten czas sama dla siebie, czerpiąc energię z natury, która Cię otacza i poddając się zabiegom, które są w ofercie gabinetu. Nie wiem czego potrzebujecie, zajrzyjcie na stronę Pauliny bo tam jest przedstawione wszystko.

Mnie w zachwyt wprowadził jej pomysł na swoją firmę - bo podobny zabieg może wykonać u was w domu, u siebie w gabinecie czy może dojechać we wskazane miejsce. Jesienią i zimą podobne masaże wykonuje u siebie w gabinecie. 

Cieszę się, że tworząc bloga stworzyłam miejsce, w którym znalazłam przestrzeń do pokazywania takich niebanalnych miejsc, ludzi i ich historii. Dzięki temu mogę historię pomysłu takich firm jaki miała na siebie Paulina pokazać dalej, a was przy tej okazji namówić na to by w dowolnej formie zatrzymać się na chwilę, odpuścić samej sobie i zdecydować się by choćby maleńki wycinek waszej rzeczywistości poświęciły samym sobie i drobnym rytuałom selfcare. Zajrzyjcie na stronę Pauliny i poszukajcie dla siebie i swojego ciała zabiegu, który potrzebujecie dla siebie obecnie najmocniej https://pl-pl.facebook.com/pg/Botanika.spa.Goleniow/menu/?p_ref=pa

Wild Horses

Wild Horses

Leśny Klub Kolacyjny. Magiczna Kolacja dla dusz spragnionych kontaktu z naturą.

Leśny Klub Kolacyjny. Magiczna Kolacja dla dusz spragnionych kontaktu z naturą.