Domowe SPA z Organique
Nie wiem jak wy, ale ja do tej pory często tak miałam, że zimą zwracałam o wiele mniejszą uwagę na pielęgnację ciała i prawidłowe nawilżenie skóry ciała niż latem. Bardzo dużo uwagi w chłodniejsze dni zwracałam na to by skóra twarzy było odpowiednio nawilżona i z odpowiednimi składnikami na pierwsze zmarszczki mimiczne, podobnie dużo uwagi skupiałam na włosach. Pozostałe nawilżające zabiegi zostawiałam na koniec listy rzeczy do zrobienia. Odkąd jeszcze latem spróbowałam po raz pierwszy serii kosmetyków z jednej z moich ulubionych marek kosmetycznych Organique, przyzwyczaiłam się do tego, by odpowiednio pielęgnować i dbać o skórę całego ciała, niezależnie od czasu i pory roku.
Przyznam szczerze, że pomimo faktu ile marek kosmetycznych używam na co dzień, Organique znajduje się na szczycie listy. Lubię zapach jej kosmetyków, obłędny skład, funkcjonalność i fakt, że stosowanie kosmetyków tej marki to najzwyczajniej w świecie przyjemność, mini-spa które mogę zorganizować sobie sama gdziekolwiek jestem. Nie muszę osobno wybierać się na zabiegi pielęgnacyjne, bo te najważniejsze mogę wykonać w domu, przy zapalonych ulubionych zapachowych świecach i nucić pod nosem ulubione kawałki muzyczne.
Polubiłam szczególnie serię Sea Essence która jest doskonała dla skóry pozbawionej energii, dla osób w których życiu pełno jest stresów (czyli idealnie dla mnie:) i które przez proste zabiegi pielęgnacyjne jak peeling chcą oczyścić skórę, przywrócić jej maksymalnie nawilżenie, stymulować mikrokrążenie i pozostawić ją po zabiegu nawilżoną, zrelaksowaną i gładką. Niewątpliwie istotne są tutaj składniki, czyli wyciąg z alg wakame, ekstrakt z morszczynu, kopru włoskiego i czerwonych alg. Jeśli boicie się silikonów, parabenów i macie wrażliwą skórę nie musicie się nimi zupełnie przejmować w tym przypadku bo ich zwyczajnie tu nie ma. Seria Sea essence jest jak najbardziej naturalna i składniki które zawiera są pochodzenia naturalnego i nawet osoby z bardzo wrażliwą skórą mogą je stosować.
Przed nami jeden z ostatnich weekendów przed świąteczną gorączką, każdej z nas przyda się spokojna chwila tylko dla siebie, spędzona na niczym innym jak na złapaniu orzeźwiającej morskiej energii. Ja zamierzam w ten sposób spędzić co najmniej jeden wieczór. Tylko ja i moje domowe zimowe SPA <3