_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Kobiety które wstrząsnęły moim światem

Kobiety które wstrząsnęły moim światem


Już niedługo zbliża się dzień kobiet. Takie święta to nie tylko doskonała okazja żeby kupić kwiaty, ale też by przyjrzeć się swojemu otoczeniu i zobaczyć ile wspaniałych kobiet jest wokół nas. Nigdy nie byłam fanką krzyczącego feminizmu, bo uważam, że pewne osoby i to co robią obronią się same. Wierzę w to, że można podbić świat swoimi poglądami nie krzycząc i że prawda i praca obronią się same. Przy naszym kobiecym święcie chcę wam przedstawić sylwetki kobiet,  dla których niemożliwe nie istnieje i które już dawno przesunęły granice tego co niemożliwe.

1. Martyna Wojciechowska

Nie mogłabym zacząć rankingu od nikogo innego. Moja największa kobieca inspiracja i kobieta, która nie boi się jeździć na krańce świata. Osobowość telewizyjna którą pokochały miliony, a którą od lat śledzę z niesłabnącym podziwem. Mądra, piękna, dobra. Z takim samym wdziękiem zdobywa najwyższe góry świata jak Mount Everest czy zostaje twarzą kampanii najnowszej linii biżuterii W.Kruk. Dla niej niemożliwe naprawdę nie istnieje, po wypadku samochodowym w którym złamała kręgosłup doszła do siebie i zdobyła Everest. Jako pierwsza Polka skończyła wyczerpujący Rajd Dakar. Z tą samą energią wyjezdza w najodleglejsze zakątki świata, żeby przestawić nam jak wygląda zycie na końcu świata, zbiera pieniądze na hospicja w Polsce, pisze książki i zadzwia mnie na każdym kroku swoją niebywałą mądrością.
 

fot. R.Wolański


2. Wanda Rutkiewicz


Polska Himalaistka, które całe swoje marzenia i życia poświęciła górom. Tam też je w 1992 zostawiła, gdy zmarła próbując zdobyć Kanczendzonga. Jako jedna z pierwszych kobiet zdobyła Everest, jako pierwsza kobieta na świecie weszła na szczyt K2, która pod względem technicznym uważana jest za jedną z trudniejszych gór do zdobycia. W alpinistycznym świecie zdominowanym w tym czasie przez mężczyzn, pokazała, że dla kobiet w najwyższych górach świata też jest miejsce i że mają takie samo prawo do zdobycia jej jak silniejsza płeć. Swoją pełną determinacji postawą otworzyła drogę do marzeń wielu himalaistkom. To jej właśnie zadedykowała swoje wejście na Kanczendzongę współczesna polska himalaistka-niezłomna Kinga Baranowska kiedy w 2009 zdobyła tę górę.

Ciała Wandy Rutkiewicz nigdy nie odnaleziono.


3. Frida Kahlo

Meksykańska malarka, która jak nikt potrafiła w swoich licznych portretach pokazać całe swoje burzliwe i kolorowe życie. Jest w nich meksykański kolor, potęga życia i burzliwy związek jakim było jej małżeństwo z malarzem Diego Rivierą. W wyniku wypadku, do końca życia musiała chodzić w specjalnym gorsecie, nie wróciła też do dawnej sprawności. Jej malarstwo nasycone jest jej bólem, wyobraźnią i meksykańskim folklorem. Kolorowe i burzliwe tak jak jej życie doskonale potrafiła przenieść cały swój ból na płótna. Jej kolorowa, ubrana w kwieciste długie spódnice i kwiaty wplecione w warkocze na głowie postać na zawsze zmieniła świat i obraz malarstwa, a do jej wizerunku cały czas wraca popkultura a pamięć o tej genialnej artystce nie ginie.


Nie mogę się doczekać na wielką wystawę jej twórczości, która ma być otwarta w drugiej połowie tego roku w Poznaniu <3 już czuję,że wyjdę z łzami w oczach.

4. Wisława Szymborska


Polska noblistka, która w kilku zdaniach potrafiła ująć rzeczywistość jak nikt inny.Jeśli ktoś poskromił język pisany i słowo to właśnie ona.Pisarka, eseistka, autorka fenomenalnych wierszy.W mojej głowie zawsze zostanie tak jak ją widziałam w telewizji :uśmiechnięta, starsza pani w uroczym kapelusiku i z chochlikiem w oczach.Wracam do jej wierszy raz za razem gdy potrzebuję by w krótkiej, lapidarnej formie ujął ktoś rzeczywistość za mnie.Dziękuję pani Wisławo za tyle mądrych pięknych słów, a już fragment pani wiersza” Na chwilę tu jestem i tylko na chwilę ‘ przypominam sobie za każdym razem kiedy gorsze dni zginają mnie do ziemi.

 

5. Franca Sozzani

Naczelna włoskiego wydania biblii mody czyli włoskiego Vogue’a. To jej niesamowita charyzma i wyczucie stylu, które wyprzedzało epokę stworzyło pismo, za które gotowa byłam za każdym razem zapłacić jak za dobrą książkę. Dlaczego? Potrafiła dostrzec potencjał najlepszych modowych fotografów i w dużej mierze odpowiadała za ich spektakularne sesje modowe i fotografie, które zmieniły oblicze świata mody. Paolo Roversi, Peter Lindbergh czy Steven Meisel i wielu innych właśnie na łamach jej pisma mięli okazję pokazać swiatu swoje niezwykłe fotografie. Na ich edytoriale czekałam z zapartych tchem. Stała się ikoną, marką wyróżniającą to jedyne w swoim rodzaju pismo. Pismo w które świecie promującym idealne nieskazitelne piękno nie bała się pokazać starości, zmarszczek, nie idealnego ciała w rozmiarze plus size.
 

Fot. P.Lindbergh

6. Coco Chanel

Francuska projektantka mody, która zupełnie zrewolucjonizowała modę. Jako jedna z pierwszych kobiet na świecie zaczęła nosić spodnie i lansować je jako trend. Pozwoliła też kobietom wyzwolić się z ciasnego trendu jakim było noszenie gorsetów. Masz w szafie jakiś golf albo klasyczną małą czarną? Zawdzięczamy je właśnie Coco. Mimo że urodziła się 132 lata temu, a samej Coco już dawno z nami nie ma, to o słynnej torebce “channelce” nadal marzą miliony na całym świecie, a dom mody prowadzony od lat przez Karla Lagerlelda ma się świetnie. Przetrwały też i nadal należą do najpopularniejszych jej sławne perfumy “Channel nr 5”
 

 

Mama.

Kogo bym nie podziwiała i czego by te moje kobiece ideały nie zdołały osiągnąć to pozostanie najważniejszą kobietą w moim życiu i nic nie jest w stanie tego przebić. Za zaufanie do każdej rzeczy którą w życiu robię i że nigdy nie użyła słów: “nie rób tego”. Za pewność, że czego w życiu nie wymyślę to mam jej wsparcie i akceptację. Jestem pewna, że jeśli któregoś dnia znajdę okazję, żeby wyrwać się na mały lot w kosmos jedyne czego by mi życzyła to bezpiecznej podróży i jak zwykle pięknych zdjęć.

Wszystkie wy.

Za codzienną porcję energii i pomysłów którą widzę na waszych blogach i instagramach. Za to, że z energią nadludzkich siłaczek godzicie pracę na etatach i wychowywanie dzieci. Za to że macie siłę gotować i sprzątać po nocach kiedy wszyscy już śpią a później z rana ciągnąć zaspane dzieci do szkół i przedszkoli. Że nie rezygnujecie z siebie i swoich pasji i choćby świat się wam na głowę walił idziecie po swoją godzinną dawkę mocy i energii w postaci godzinnego crossfitu czy biegania.
Dlatego, że macie siłę biegać w ultramaratonach i zdobywać wycieńczające Iron Meny (Nela <3) a przy tym wyglądać jak milion dolarów. Podziwiam kobiety które z równą lekkością podnoszą na siłowni 80 kg ciężary by za chwilę wskoczyć w wysokie szpilki i kokietować wszystkich w zwiewnej kiecce. Lubię nas bo mimo, że może nie jesteśmy najlogiczniejszą płcią na świecie, bo płaczemy na reklamach i często nie wiemy co chcemy ale chcemy to mieć to i tak uwielbiam być kobietą <3

Tutaj chciałabym wspomnieć o świetnym evencie który organizuje doskonały szczeciński coach i fantastyczna osoba Anita Gałek i Nina Kaczmarek. Jeśli w tym dniu chcecie uczcić w piękny sposób nasze święto do zobaczenia tam! Link do Kobietowo


 

Kobiety, które wstrząsnęły moim fotograficznym światem

Kobiety, które wstrząsnęły moim fotograficznym światem

Kreacje z tegorocznych Oscarów

Kreacje z tegorocznych Oscarów