_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Dzień na jachcie

Dzień na jachcie

Lato, zdecydowanie mogłoby dla mnie trwać 10 miesięcy i jak pewnie większość z was, mam poczucie że mieszkając w Polsce urodziłam się po odrobinę zbyt chłodnej części kuli ziemskiej. Podczas chłodniejszych miesięcy czekam na lato zawsze wypełniona nostalgią i nie mogę się go doczekać, gdy każdy dzień jest zdecydowanie za krótki. Przyzwyczailiście się już zapewne, do faktu, że jeziora zajmują ważne miejsce w kategorii miejsc, w których latem spędzam czas i tym razem też chciałabym was zabrać na parę chwil do jednego z nich.

Jezioro Miedwie bo o nim dziś mowa, to jedno z największych jezior w Polsce. Jego powierzchnia czyni go jednym z pięciu największych w naszym kraju, co daje nam spore możliwości odnośnie tego, co możemy w jego obszarze robić latem. Na miejscu znajdziecie tak naprawdę wszystko, czego potrzebujecie, żeby wypoczynek nad wodą uczynić genialną formą aktywnego relaksu. Widziałam w licznych wypożyczalniach niezliczoną ilość kolorowych kajaków, wygodnych białych łódek czy widowiskowych jachtów, które można wyczarterować.

Mnie któregoś ciepłego dnia, opcja wynajęcia jachtu (wraz ze sternikiem) i wyczarterowania go na cały dzień wydawała się szalenie interesująca. Pół  godziny drogi samochodem, idealna pogoda, na miejscu czekają już znajomi. Czego chcieć więcej od takiego letniego dnia? 

Na tego typu jachcie może przebywać do sześciu osób plus sternik. My wybraliśmy się we czwórkę i uważam, że taka liczba osób jest optymalna żeby spędzać ten czas komfortowo. Niby na jeziorze nie ma jakiś skomplikowanych manewrów jachtem na wodzie, ale mimo to, przy niektórych czynnościach sternika, bywało momentami dość ekscytująco. Byłam zdziwiona, prędkościami jakie tego typu jacht jest w stanie osiągnąć przy sprzyjających wiatrach. Jakie wrażenia temu towarzyszą? woda rozpryskująca się swobodnie na wszystkie strony, rozwiane przez wiatr włosy i salwy śmiechu, które wybuchały raz po raz z każdej strony. Dziecięca wręcz radość i beztroska. Jest coś fantastycznego w próbowaniu nowych rzeczy i tej porywającej energii która temu towarzyszy. W którymś momencie przeniosłam się na dziób jachtu i spędziłam na nim około godziny. Przede mną rozpościerał się tylko widok, który wydawał mi się zupełnie bezkresny, a mnie totalnie przepełniało uczucie wolności 


Zdaję sobie sprawę, że jest coś naiwnego w stwierdzeniu, że patrzenie na wodę mnie uspokaja, ale dokładnie to uczucie towarzyszy mi za każdym razem kiedy spędzam czas nad wodą. Uwielbiam te mikro przyjemności, kiedy świeci słońce, a ciepła woda z łoskotem rozbija się o fale. Lubię w takich chwilach patrzeć jak załamuje się światło, nałogowo zanurzam w niej ręce, bawiąc się wodą z jeziora, którą tylko uda mi się złapać w dłonie. Nie mam wtedy potrzeby myśleć o niczym, nie planuję, nie analizuję. Jasne, pewnie, żeby ten tekst wydał się bardziej merytoryczny powinnam wrzucić trochę technicznych faktów odnośnie jachtu, jego budowy, ale po co? Co wam powie z jaką prędkością pruje po wodzie jacht? Wobec faktu, że w czasie takiego dnia będzie was przepełniała bezkresna bezkompromisowa dziecięca radość z próbowania czegoś nowego, zapewne nic.

Wyczarterowanie jachtu tego typu ze sternikiem kosztowało nas 200 zł. Tak naprawdę jak podzieli się taki koszt na 4- 6 osób, to przyjemność z tak spędzonego czasu, nie przekracza w żaden sposób wynajęcia na cały dzień dużo bardziej popularnego kajaku. Tym bardziej, że na Miedwiu mieliśmy okazję podpłynąć do opuszczonej starej torpedowni z okresu drugiej wojny światowej, do której można dostać się tylko właśnie od strony jeziora. Wrażenia po chodzeniu po ruinach, do których normalnie nie ma żadnego dostępu i  wojskowe powiązane z tym tajemnice wiszące w powietrzu zupełnie nadały tajemniczy charakter tej wodnej eskapadzie.

Mieliśmy cały dzień na jachcie żeby cieszyć się z tego dnia. Nie ograniczał nas ani czas, ani inne rzeczy. Jednorazowa wodna eskapada zostawiła po sobie ogrom wrażeń i pozytywnych wspomnień i zdecydowanie rozpaliła wyobraźnię, by sięgnąć po jeszcze więcej.


Po jeszcze więcej treści zapraszam tutaj: https://www.facebook.com/eatrunloveblog

Kilka kosmetyków, które ostatnio polubiłam.

Kilka kosmetyków, które ostatnio polubiłam.

Trzy filmy dla kobiet, dzięki którym poczujecie  się lepiej.

Trzy filmy dla kobiet, dzięki którym poczujecie się lepiej.