_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Warsztaty z Jadłonomią

Warsztaty z Jadłonomią

Odkąd parę lat temu podjęłam decyzję o tym, że nie będę jeść więcej mięsa, była to jedna z moich najważniejszych życiowych decyzji. Wtedy jeszcze nie wiedziałam ile różnych aspektów będzie się z tym wiązać i jak zmieni się moje myślenie czy najzwyczajniej w świecie, że decyzja ta wymusi wiele następstw w zakresie odżywiania.  Finalnie zacznę o kuchni myśleć inaczej, szukać nowych rozwiązań czy potrzebować nowych kulinarnych inspiracji i przepisów.

Owszem miałam dwuletni wegetariański epizod dawno temu czyli na początku liceum, ale jak to bywa, moja niewystarczająca wtedy wiedza w temacie spowodowała że odżywiałam się wtedy koszmarnie. Owszem, zrezygnowałam z jedzenie mięsa, ale w żaden sposób nie zastępowałam go potrzebnymi składnikami odżywczymi. Dlatego gdy 3 lata temu podjęłam decyzję ponownie, że  moja dieta będzie wegetariańska, chciałam żeby tym razem była to decyzja ostateczna. Chciałam już mieć wiedzę wystarczająca by czuć się dobrze, mieć głowę pełną roślinnych wegetariańskich przepisów i spróbować odżywiać się inaczej niż według klasycznego polskiego mocno mięsnego schematu. Do tej pory jestem głęboko przekonana, że część ludzi chętnie przeszłaby na bezmięsną kuchnię, ale zwyczajnie nie mają pomysłu jak to zrobić i co mogliby wtedy tak właściwie jeść.

Jest trochę tak, że ludzie na wieść o tym że jesteś wegetarianką reagują dziwacznie i bez logiki. Patrzą się na ciebie od razu jak na anemicznie wiecznie głodną istotę, której dieta bazuje głównie na sałacie. No bo co innego można jeść gdy usuwasz z diety mięso? Gdy zaczynasz swoją przygodę z roślinną stroną mocy i ratunku szukasz w Google'ach to pierwsza z podpowiedzi którą dostajesz to Roślinna rewolucja Marty Dymek, znanej w sieci jako Jadłonomia.

Marta to postać  nietuzinkowa, bo to czego udało jej się dokonać, to przekonać setki tysięcy Polaków, że wegańska kuchnia jest … pyszna. W swoich programach nie epatuje wszystkimi aspektami ideologicznymi, ona po prostu świetnie gotuje.

Stała się dla mnie w pierwszych miesiącach najważniejszym żródłem wskazówek jak zmienić swoją dietę, a jej przepisy i nowości otworzyły mi oczy na absolutny bezmiar kulinarnych wegetariańskich możliwości. Najpierw bazowałam na jej bajecznych przepisach z najpopularniejszego wegańskiego bloga w w sieci czyli www.jadlonomia.com , później dostałam w urodzinowym prezencie jej ksiązkę “Jadłonomia” na którą zapotrzebowanie było tak duże, że robili dodruk kilka razy. To mi jednak nie wystarczyło, zobaczyłam na stronie że organizuje w różnych częściach Polski swoje warsztaty i od razu wiedziałam, że jadę.

Na pierwszych kilka edycji w ogóle się nie załapałam. Pojawiało się info o warsztatach, po czym gdy po kilku dniach pisałam, okazywało się, że nie ma już miejsc. Po kilku takich próbach nauczyłam się, że trzeba miejsce rezerwować od razu. Chwilę później siedziałam w pociągu w drodze do Bydgoszczy na warsztaty i tam Marta oczarowała mnie swoimi potrawami i swoją osobą do reszty. Kilkanaście osób gotowało w cudownej atmosferze wegańskie specjały w drewnianym jasnym studio kuchennym Agaty Jędraszek www.kuchniaagaty.pl by zjeść je na koniec w niemal rodzinnej atmosferze przy jej pięknym, wielkim drewnianym stole.  Zapamiętałam to tak jak ciepłe, pełne sympatycznej atmosfery zdarzenie, że chciałam wciągnąć w nie najważniejszą kobietę mojego życia. Mama miała urodziny, zaczynała wtedy swoją przygodę z wegetarianizmem, pomyślałam, że nic nie sprawi jej większej przyjemności niż poznanie sekretów najsłynniejszej i najsympatyczniejszej weganki w Polsce. Przy pierwszej  okazji i wolnych miejscach  po raz drugi wzięłam  udział w wege warsztatach jakie organizuje najsławniejszy wegański master chef czyli Marta Dymek.

Warsztaty tym razem były w Poznaniu, w otoczonej zielenią i wypełnionej świetnym architektonicznym designem studiu "SPOT".  To idealnie łączące w sobie kawiarnię, warsztaty kulinarne, modę i fotografię miejsce (dosłownie parę metrów dalej jest galeria jednego z najlepszego polskich fotografów Szymona Brodziaka, więc będąc tam trzeba to zobaczyć) podzielone na grupy pracowałyśmy w 2-3 osobowych zespołach. Każda grupa miała inne wegańskie specjały które na koniec konsumowałyśmy, a chętne (czyli wszystkie) mogły zabrać wyprawkę do domu. Wszystkie czynności odbywały się pod czujnym okiem Marty która w tym czasie patrzyła jak idą nasze kulinarne zmagania, opowiadając jednocześnie o najważniejszych składnikach, czy przyprawach. To od niej dowiedziałam się o sensie używania wędzonej papryki, czy że pastę na kanapki można zrobić dosłownie w 60 sekund. W tej przesympatycznej atmosferze udało się naszej grupie zrobić ostre kimchi z kapusty, faszerowaną makaronem cukinię z sosem z tahini i przepyszny deser z tapioką, trawą cytrynową i truskawkami. Kulinarny obłęd.

Tak to w życiu bywa, że niektórzy nie zdając sobie pewnie nawet z tego sprawy, zaczarowują nas, wskazują drogę i ujmują swoim bezpośrednim stylem bycia. Patrzę na Martę w programie Roślinne rewolucje i widzę tę samą uśmiechnięta blondynkę, która z niesfornym kokiem na głowie zaczarowała nas wszystkie. Do tego samego stopnia tę samą, że podczas gotowania w tv używa tych samych miarek co podczas warsztatów. Wyjechałyśmy z Poznania najedzone, oczarowane, a kilka dań których się wtedy nauczyłam na zawsze już weszło do naszego menu.

Jeśli zastanawiacie się jak upiec ciasto z pomidorów, czy kotlety z buraków czy inne niesamowite pomysły jak połączyć wydawałoby się banalne składniki w niebanalne dania to obowiązkowo po premierze zaglądajcie do niej na bloga. Nie dość, że gotuje bajecznie to każde podanie ucieszy oko wrażliwych na fotograficzne piękno. Fotografie są tak samo dobre jak jedzenie. Kończę i zachęcam wszystkich co nie mają pomysłu co zaserwować do jedzenia i na warsztaty i bloga Marty. Może się okazać, że zasmakuje wam tak bardzo, że podobnie jak ja, nie będziecie sobie w stanie wyobrazić, że kiedyś można było jeść i żyć inaczej.

 

Welcome to the jungle

Welcome to the jungle

Jesienne wibracje

Jesienne wibracje