Summer Lake — Eatrunlove

Aug 11

Aug 11 Summer Lake

Projekt zdjęciowy “Summer Lake” przyszedł mi do głowy po raz pierwszy parę lat temu. Po latach spędzonych w wakacje na polskich jeziorach, po urlopach kiedy jedynym zmartwieniem było czy wejść jeszcze na chwilę do zimnej wody czy wygrzewać się jeszcze chwilę na drewnianym, ciepłym pomoście chciałam wrócić do jednego z takich miejsc. Zależało mi by przemycić trochę tej letniej beztroski z którą zawsze mi się takie miejsca będą kojarzyć. Bezkres dobrej spokojnej energii, która płynie z takich miejsc jak to, drewniany pomost na którym można patrzeć w niebo, cisza i skupienie wymalowane na każdej twarzy, kiedy leży się na jej powierzchni to były momenty i wspomnienia które bardzo chciałam przywołać i zatrzymać na zawsze na swoich ujęciach. Wiedziałam od początku, że takiemu otoczeniu i scenerii będzie potrzebna modelka, która raz, że rozumie naturalną i oszczędną koncepcję natury i piękna, którą chciałam pokazać, dwa odnajdzie się w niej bez problemu i będzie umiała czerpać spokój i zrozumienie z takich prostych chwil.

Poziom zrozumienia, który jest po latach między nami, pozwala na realizowanie takich projektów. To pełna zaufania przestrzeń, w której dzień wcześniej mówię Magdzie, że wystarczy żeby wzięła na sesję kilka ulubionych ciuchów i swoją biżuterię, którą tworzy w https://nahatik.com

Czasami powstają pomysły, które nie zrealizowane towarzyszą nam latami. Każdy kto coś tworzy tak ma, wymyślasz coś, masz to zawsze z tyłu głowy i część z nich na zawsze pozostanie tylko jako wyobrażenie. Przypominasz sobie o nich w momentach kiedy światło załamuje się na niektórych powierzchniach które lubisz, widzisz je w odbiciach i świetlnych refleksach w wodzie. Te inspiracje i pomysły rozwijają się cały czas w Twoich myślach, ewoluują i czekają na dobry dla siebie czas.

Magda rozumiała moją koncepcję w locie. Nie pytała zresztą o nic, pokazałam jej jedynie wstępny moodboard z inspiracjami wypełnionymi ujęciami tafli jeziora i przy pierwszej okazji, kiedy była pogoda, wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy nad jezioro w Drawsku Pomorskim. Skala zaufania, którą obdarzyła mnie Magda przy tym projekcie do tej pory mnie onieśmiela. Powiedziałam jej jedynie: po prostu czasami podczas zdjęć na mnie spójrz.

Mało jest takich kobiet jak Ona. Mówię to z pełną odpowiedzialnością naszej kilkuletniej znajomości wypełnionej setkami zdjęć, które na przestrzeni lat jej zrobiłam. Mówię to w oparciu o dziesiątki tematów, które razem poruszałyśmy, będąc bardzo często na skrajnych biegunach danej sprawy. Po zdjęciach na których była, często słyszałam zarówno od kobiet jak i mężczyzn, że to najpiękniejsza kobieta, którą widzieli. Mi jakoś patrząc na Magdę to wydaje się za mało. Jasne, piękno które widać to jedno.

Nigdy nie chciałam na swoich zdjęciach pokazać jedynie tego co piękne. Uwielbiam te momenty kiedy na sesji wychodzi cały charakter osoby, którą fotografuję. Cała droga, którą się przeszło by twardo i z prawdziwie kobiecą silną energią patrzeć prosto w obiektyw. Dla mnie to wciąż niesamowite, że na tych samych zdjęciach jest dziewczyna, która beztrosko śmieje mi się przed obiektywem, by po trzydziestu sekundach mierzyć we mnie stalowym i silnym wzrokiem.

Tego dnia powiedziałam Magdzie przed zdjęciami,że proszę jedynie by mi zaufała, pływała po jeziorze jakby mnie tam nie było, bo chcę być jedynie cichym świadkiem tego jak odnajduje się i cieszy z tej pełnej ciszy przestrzeni. Poniżej możecie obejrzeć historię z tego letniego dnia.