Szybki trip nad morze

Jako szybki przerywnik od świątecznego jedzenia chciałam was zabrać nad pewne miejsce które nigdy mi się nie znudzi. Nieważne czy to mała nadmorska miejscowość, czy wypełnione turystycznym tłumem miasto. Ważny jest jeden istotny aspekt, czyli to, że leży nad morzem. Mogłabym co sezon odwiedzać je niezależnie od pogody.

Uwielbiam morze zanim zapełnią jego brzegi spragnieni słońca turyści, którzy zasłonią się szczelnie parawanami z każdej strony, tak, żeby znaleźć fragment wolnego piasku trzeba przejść kilka kilometrów. Lubię ten czas, że jest na tyle ciepło, że można leżeć na kocu, łapać pierwsze promienie słońca, ale które nie praży jeszcze bezlitośnie. Lubię jego cichy uspokajający szum, który co roku brzmi tak samo kojąco. To uczucie kiedy zdejmujesz buty i idziesz po suchym piasku przed siebie i tylko co jakiś czas dosięgnie cię chłodna fala z morza. Małe, proste rzeczy które cieszą co rok tak samo. W tym roku jeszcze nie raz wrócimy, wyciszyć się tam, pobiegać nad brzegiem, zanurzyć chociaż koniuszki palców, zjeść gofra z owocami, który tylko tam smakuje tak dobrze.

A Wy? Byliście już w tym roku nad naszym pięknym Bałtykiem?