98KM
98 km. Tyle dokładnie dzieli Szczecin koleją od morza i wbrew obiegowej opinii z reszty części Polski, nie wystarczy wsiąść w Szczecinie w tramwaj żeby do niego dojechać.
Ale to, że mamy godzinę jazdy do morza, wystarcza w zupełności, żebyśmy byli tam tak często jak tylko się da.
To jedno z wielu miejsc na ziemi gdzie odrobina słońca na twarzy, piasek na skórze i wiatr rozwiewający włosy wystarcza do tego by w parę minut zresetować mi cały system i naładować baterie.
Natura pozwala w błyskawicznym tempie pomoc się zregenerować i za każdym razem gdy słyszę szum morza czuje jak schodzi ze mnie cale napięcie, gapie się w niebo, grzebie palcami w ciepłym piasku, idę boso po plaży i wszystkie myśli wracają na właściwy tor.
Jako bonus polecam wszystkim którzy twierdza że Bałtyk jest brzydki, wdrapanie się po milionie schodów na Kawczą Górę, widok niesamowity!