Wyszukiwanie lokacji pod zdjęcia to oprócz modelki i światła, jedna z najważniejszych kwestii. Lubię być na miejscu zdjęć wcześniej, oswoić się z klimatem miejsca, zobaczyć jak pada światło, jakie są warunki i przede wszystkim czy ma to słynne “coś” czego w danym momencie potrzebuję. Czasem to może być kawałek zwykłej szarej betonowej ściany na parkingu, która robi za idealne tło do portretów, czy środek lasu który pozornie wygląda jak setki innych, ale zalewa go w taki sposób światło, że czyni z niego zupełnie nierzeczywiste i bajkowe miejsce.