_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

La Dolce Vita!

La Dolce Vita!

Zawsze gdy patrzę na zdjęcia moich koleżanek blogerek, które wrzucają swoje przemyślane, dopracowane stylizacje jak Joanna Vi i The Freakery to raz, że zachodzę w głowę jak one łączą te wszystkie faktury, kolory, z jaką lekkością noszą ubrania i komponują całe outfity, że nigdy nie przestanie to robić na mnie wrażenia. Dwa to to, że u mnie sytuacja wygląda tak: najczęściej jest to sukienka, możliwie w jednym kawałku, którą zarzucam na siebie zaraz po zejściu z plaży na często jeszcze mokre ciało i najbliższa, możliwie najładniejsza okolica robi nam za tło do zdjęć.

Tym razem nie było inaczej. Leżeliśmy wszyscy na ręcznikach ze znajomymi na przepięknej plaży Punta Prima w Hiszpanii, część z nas w lokalnym barze piła przepyszne espresso (swoją drogą nigdy nie zrozumiem jak to możliwe że tak genialne espresso, z widokiem na morze, które podaje mi w pięknym barze przystojny uśmiechnięty Hiszpan kosztuje 1 euro, a za popłuczyny w sieciówce, które podaje mi naburmuszony hipster mam zapłacić w Polsce dwa albo trzy razy tyle).  Wracając do tematu, leżeliśmy wszyscy na ręcznikach. Ktoś pił espresso, część leniwie grała na ręcznikach w karty, a część kąpała się w morzu skacząc przez fale. Brzmi jak hiszpańska sielanka? Trochę tak, ale z drugiej strony tak wyglądała nasza rzeczywistość podczas tego prawie dwutygodniowego hiszpańskiego wypadu.

Więc gdy tego dnia, w którymś momencie kiedy słońce nie prażyło już tak niemiłosiernie powiedziałam do Konrada że to już chyba moment, kiedy możemy szybko zrobić zdjęcia które planowaliśmy. Jeszcze w stroju kąpielowym, na szybko złapałam w rękę kapelusz i sukienkę, kilka dodatków miałam przygotowanych w kosmetyczce. Boso, z  jeszcze ciepłym piaskiem na skórze odeszliśmy może kilkanaście metrów od centrum plaży. Przeczesałam palcami jeszcze mokre włosy, dodałam trochę bronzera na twarz i powieki i ot cały makijaż i stylizacja.

Co ja poradzę, że ja uwielbiam taki niezobowiązujący klimat, gdzie jedyna biżuteria to bransoletki w boho stylu i maleńkie dodatki, a na zdjęciach niemal czuć magię tych wakacyjnych, ciepłych zachodów słońca i morze szumiące w tle.

A tych którzy jeszcze nie obserwują zapraszam na Facebooka

Kilka filmów które warto zobaczyć

Kilka filmów które warto zobaczyć

Noc w industrialnym Lofcie za 140 zł na osobę?

Noc w industrialnym Lofcie za 140 zł na osobę?