_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Ulubieńcy kosmetyczni września

Ulubieńcy kosmetyczni września

Przyznam, że pojawiło się tyle nowości kosmetycznych na rynku że nie nadążam z ich kupowaniem i testowaniem. To co mnie niezmierni cieszy, to fakt, że pojawia się coraz więcej wegańskich kosmetyków i małych firm, które śledzę z zapartym tchem, kibicuję i czekam na ich dalszy rozwój. Postaram się w najbliższych miesiącach pokazać wam ich u mnie jak najwięcej w moim zestawieniu. Oto kilka z nich, które totalnie “kupiło” mnie zapachem , konsystencją, składem albo wszystkim na raz:)

1. Organique peeling enzymatyczny

Odkąd spróbowałam tej marki, zdecydowanie stałam się jej wielbicielką. Mają w swojej ofercie kosmetyki na bazie naturalnych składników, bez parabenów i specjalne linie dedykowane dla wegan.

Ten produkt przekonał mnie do siebie swoją konsystencją i zapachem. Uwielbiam peelingi enzymatyczne bo delikatnie złuszczają naskórek i przygotowują skórę na dalsze zabiegi. Ten dodatkowo w swoim składzie zawiera kwasy owocowe (z papaii i ananasa) i nadaje się do każdego typu cery. Skóra po jego użyciu była delikatnie oczyszczona, gładka i miękka w dotyku. Dokładnie taka jak lubię:)

2. Le Petit Marseillais, Gel Douche Extra Doux Mandarine & Citron Vert

Jeśli jest coś co kupuje zanim mi się skończy jeśli chodzi o kosmetyki to bezsprzecznie są to dwie rzeczy: płyny micelarne i drugą kategorią są właśnie żele pod prysznic. Mogę mieć ich niezliczoną ilość i nigdy nie mam ich dość. Szczególnie gdy w składzie jest orzeźwiająca nuta mandarynki i limonki. Idealnie oczyszczają skórę, miło się pieni i zostawia skórę odświeżoną i przyjemnie nawilżoną. Dodatkowo zawiera naturalne składniki i wyciągi z owoców i co ważne neutralne dla skóry ph.

3. Lirene podkład No Mask

Jeśli cenicie równie jak ja, naturalny wygląd skóry i jego wykończenie to ten produkt jest dla was. Delikatna konsystencja podkładu równomiernie i łatwo rozprowadza się na skórze, nie zostawiając efektu “maski”.  Fluid ma płynną konsystencję i łatwo można nałożyć go na skórę. Jego niewątpliwym plusem jest fakt, że nie zmienia koloru, nie brudzi ubrań i ma naprawdę fajną, trwałą formułę. Zapewnia satynową, gładką skórę, piękne wykończenie i trwałość na dobrych kilka godzin. Dodatkowy plus za naprawdę fajne opakowanie i miły dla oka design.

4. Fix Up mgiełka utrwalająca makijaż z Lirene.

Macie takie dni, że praca pochłonie was na długie godziny a na nogach bywacie po kilkanaście godzin? Ja wtedy potrzebuję często czegoś mocniejszego niż klasyczny podkład. Usłyszałam o tej mgiełce od znajomej i od razu stała się jedną z niezbędnych rzeczy w mojej kosmetyczce. Utrwala makijaż, delikatnie matuje błyszczącą skórę i pozwala naprawdę o kilka godzin dłużej cieszyć się makijażem. Zostawia na twarzy lekki transparentny film, nie zawiera alkoholu, więc nie będzie przesuszać wam skóry. Idealna na jesień i zimę, kiedy różne czynniki zewnętrzne będą zaburzać nasz wygląd :)

5. Rozświetlacz w formie bazy pod makijaż marki  Lirene

Jeśli potrzebujecie dodatkowego blasku na skórze i by wasza twarz wyglądała bardziej promieniście spróbujcie tego produktu. Nie dość że dzięki niemu makijaż będzie się dłużej utrzymywał, to jeszcze drobinki które zawiera optycznie rozświetlą nawet zmęczoną skórę.

 

Jeśli jakieś produkty kosmetyczne szczególnie zwróciły waszą uwagę dajcie znać w komentarzach! Oczywiście zapraszam was do polubienia fanpage na Facebooku



 

Kilka książek kulinarnych, które polecam

Kilka książek kulinarnych, które polecam

Jesienne  must have!

Jesienne  must have!