_KAM2551125.jpeg

 

Fotografująca wszystko wokół. Wegetarianka.Kociara.Biegająca za wszystkim co warte uwagi.

Uzależniona od adrenaliny, pozytywnych wrażeń i wszelkich estetycznych doznań.

Palos Verdes

Palos Verdes

Od powrotu do Polski mija niecały tydzień, dokupiliśmy dyski twarde, bo te co mamy nie ogarnęły już kilkunastu tysięcy zdjęć które zrobiliśmy podczas pobytu w Cali. Mamy więc dosłownie tysiące zdjęć i kilkadziesiąt filmików, którymi chcę się z Tobą podzielić. W ten sposób samej sobie również przedłużę tą podróż, bo jeśli chodzi o bloga to materiał mam zapewniony na najbliższy miesiąc.

Ok, zatem zaczynam odsłaniać kolejne miejsca, w które chcę cię zabrać. To  w zasadzie jedno z moich pierwszych mocniejszych wspomnień związanych z Cali. Nasza pierwsza doba po prawie 24 godz locie (oczywiście wliczając przesiadki i czekanie na samolot) to doba z oczami na zapałki­, mało snu, dużo wrażeń, ale jednak lekkie otępienie po całych perypetiach związanymi z podróżą.

Natomiast Palos Verdes...  ach do dziś mam przed oczami to wzgórza i widok z niego. To moje pierwsze i najmocniejsze skojarzenie które mam związane Californią.

Półwysep Palos Verdes przez stulecia było terenem portugalsko-­meksykańskim, aż w 1913 niejaki Frank Vanderlip, wraz z pozostałymi inwestorami za bagatela 1.3miliona dolarów nabył prawa do tych ziem. Później teren został jeszcze kilkukrotnie odsprzedany, aż w połowie XIX wieku powstał na nim   kompleks i eksluzywny resort, w zasadzie jest tam do dziś. Jeśli masz wolne około 900 dolarów bo tyle kosztuje w nim noc od osoby, możesz się w nim zatrzymać i cieszyć się niesamowitym widokiem który rozciąga się z jego wzgórz. Natomiast jeśli nie masz takiej kwoty na zbyciu (tak jak my) to jest na jego terenie kilka niesamowitych,ogólnodostępnych miejsc które warto zobaczyć,

W Palos Verdes  znajduje się  wzgórze które zobaczyłam jako pierwszą rzecz w Kalifornii, rozciąga się z niego piękny widok na najbliższe kilkanaście kilometrów wzdłuż Pacyfiku. Stoisz na wzgórzu o wysokości kilkudziesięciu metrów nad poziomem wody, a przed tobą szumi wzburzony niebiesko­ turkusowy ocean rozbijający się o liczne skały. W oddali stoi na krańcu tego wszystkiego ponad stuletnia, biała latarnia, czynna zresztą do dziś. Niestety wstępu na nią już nie ma, przeszła w ręce prywatnych inwestorów.

Trafiliśmy tam godzinę przed zachodem słońca, wystarczająco długo żeby chłonąć niesamowite widoki, które mieliśmy przed sobą. Słońce o tej porze dnia ma niesamowicie ciepłą barwę i kolory które maluje, to po prostu bajka. Do tematu Palos Verdes jeszcze na pewno wrócę, bo pojechaliśmy tam w zupełnie innych okolicznościach i w zupełnie inne miejsce.

fot. tomaszjakubowski.com

Więc jeśli jesteście w Kalifornii, niedaleko Los Angeles(około 50 minut jazdy samochodem) zjedzcie trochę z drogi i pojedzcie w to niesamowite miejsce. Jest tam bowiem oprócz zachwycajacych widoków, jedno z najlepiej położonych i najbardziej urokliwych restauracji  w jakiej byłam. Weźcie Coronę z limonką, wegańskie burgery i guacamole z nachosami, usiądźcie wygodnie i podziwiajcie widoki. Restauracja Nelson’s zlokalizowanej w Terranea Resort ma swój własny kalifornijski klimat. Jeśli jakimś cudem znudzi się wam  widok oszałamiającego oceanu, to podziwiajcie jedne z kilkunastu ognisk które na jego terenie rozpala obsługa lokalu. Albo przejdzcie się kilkadziesiąt metrów dalej, na piaszczysty plac, gdzie po zachodzie słońca zapalają się dziesiątki żarówek i patrząc na to czujesz się jak bohaterka jakiegoś romantycznego filmu, a zza skał wyłoni się jakaś surferska kopia buntowniczego Jamesa Deana.

Chcę wam pokazać moją fotograficzną opowieść z Palos Verdes którą zrobił dla mnie www.konradjakubowski.com . Chciałam by stylizacja oddawała wakacyjny klimat i kalifornijski look. Miało być lekko, kolorowo i z elementem #california girl.

Stylizacja:

Sukienka: kolekcja H&H www.hm.com

Buty:kolekcja H&M www.hm.com

Biżuteria House www.house.com

Włosy: do uzyskania lekkiego rozjaśnienia na włosach użyłam Loreal Sublime bronz rozjaśniacz do włosów naturalnych

Make up: rozświetlacz, bronzer, cienie Loreal Paris.

Life begins at the end of your comfort zone

Life begins at the end of your comfort zone

California Dreaming II

California Dreaming II